10 kwietnia 2015
Jest mi bardzo, jest mi smutno, ale nie ma tu dziś cieszyńskich kanapek ze śledziem. Nie ma, bo nie udało mi się kupić „tego” śledzia, a reszta jest trochę niegodna.
Jest za to zupa kukurydziana z mleczkiem kokosowym i imbirem, tarta brokułowa z gorgonzolą i pomidorem, oraz cannelloni nadziewane szpinakiem i ricottą, zapiekane pod beszamelem, polewane sosem pomidorowym z karczochami i rozmarynem.
A marchewkowe na deser. Dlatego mam nadzieję, że nie osądzicie mnie zbyt surowo.