29 wrześnie 2025

Dziś miałam niestandardowy poranek, bo o siódmej rano musiałam być na Łagiewnikach. Skutkiem tego wczoraj robiłam tutaj dla Was sos do makaronu, żeby rankiem mieć jak najmniej pracy.
Sos jest już gotowy, teraz go tylko podgrzewam. A ów sól to włoska amatriciana – klasyczny, tradycyjny sos z Lazio. W czasach prekolumbijskich składał się z sera pecorino i guanciale, czyli dojrzewającego niewędzonego policzka wieprzowego, który ma wspaniały smak i aromat. Po przywiezieniu i rozprzestrzenieniu się na ogromną skalę pomidorów, amatriciana zyskała kolejny składnik i w takiej formie jest przyrządzana po dziś dzień. Sos amatriciana współtworzy rzymską trójcę klasycznych sosów z tamtego regionu – obok carbonary i cacio e pepe..
Zachęcam do skosztowania, bo smak amatriciana to taki prawdziwy comfort food, a na dzisiejszy chłodny dzień będzie jak znalazł.
Cały lancz wygląda następująco:

  • krem z ciecierzycy i pomidorów z cynamonem, kurkumą i skórką z cytryny
  • makaron tagliatelle all’amatriciana w sosie z włoskich pomidorów z dojrzewającym policzkiem wieprzowym, oliwą extra vergine i wyrazistym serem pecorino romano
  • tarta porowa z gozronzolą i pestkami dyni.