Schab na lato
Jest powszechnie przyjęte, że podczas letnich upałów nie je się tłusto, mięsnie i zawiesiście. Wielu ludzi mówi, że w upały nie mają ochoty na jedzenie, że najchętniej piliby wodę […]
Jest powszechnie przyjęte, że podczas letnich upałów nie je się tłusto, mięsnie i zawiesiście. Wielu ludzi mówi, że w upały nie mają ochoty na jedzenie, że najchętniej piliby wodę […]
Mogłyby być też „w akompaniamencie”. Oszczędzę jednak tych frazeologicznych potworków z restauracyjnych menu, których zapamiętywanie i przekazywanie światu to moja życiowa misja. Umówmy się,
Zawsze kiedy jem żeberka zamieniam się w psa Pawłowa. Ślina mi nie cieknie, chociaż byłoby to na miejscu, ale zawsze mam przed oczami pana Zbigniewa Ziobrę, a następnie
Zawsze zdumiewały mnie wysokie ceny tego deseru w restauracjach, tak jakby dodawane były do niego róże damasceńskie albo płatki złota. Już 10 lat temu,
Przednówek przednówkiem, ale samej zupy z cebuli i ziemniaka jeść nie będziemy. Bez przesady znowu. No chyba, że wielkopościmy i popiołem posypujemy głowiznę. Wtedy to co innego, na takie dictum zalecam
Polewka to dużo ładniejsze słowo niż odłacińska zupa (suppa to chleb moczony w wodzie). Do nas ‚zupa” przyszła od zaodrzańskich sąsiadów i wyparła naszą „polewkę”. Trudno,
Nawet teraz jak spojrzę na to zdjęcie, nabieram wielkiego smaka na camemberciaka. Jeśli na kogoś nie działa ten obraz to albo jest weganinem, albo nie cierpi serów, albo nie toleruje laktozy.
Pamiętacie te profetyczne empanadas, które wrzuciłam na stronę dzień przed wybraniem pana Bergoglio na Franciszka? Widzę że to był dobry omen, bo nowy Papa jest chwalony jak
Słodko–kwaśny czyli mój ulubiony. Najbardziej ze wszystkich słodyczy lubię te kwaskowate. A z lodów owocowe. Wszystkie cukrowe ulepki omijam szerokim łukiem. A takie przełamanie słodkiego kruchego
Nasze konfitury mają w nazwie echa słowa „confit”. A słowo to oznacza długie gotowanie w sosie własnym i w niskiej temperaturze. Słowo „konfitura” ma zresztą w sobie francuski
Skoro jest w Krakowie Food Truck Burgertata, postanowiłam na okoliczność tego przepisu nazwać się burgermamą. Dopiero jak zobaczyłam ten wyraz na ekranie komputera,
Za moment część czytelników ze wzgardą przestanie śledzić ten artykuł i już nigdy nie zajrzy na moją stronę. Odejdą zniesmaczeni i oszukani. Dotąd myśleli, że gotowanie nie ma przede
Nigdy nie robiłam demi glace w domu. Nauczyłam się go w pracy, ale nie próbowałam gotować w swojej kuchni ze względu na długotrwały i mocny zapach pieczonych, a później gotowanych kości
Uspokajam – nie będzie to rzecz o kotletach, nabywanych w sklepie w postaci twardych sucharów w paczce. Soję nabędziemy sobie sami. Albo w sklepie, albo na targu, ale tam kupujemy tylko potrzebną
Nie wiem co z Waszym Sylwestrem i ile osób zadało Wam już to sakramentalne pytanie. Jeżeli o mnie chodzi, to drugi rok z rzędu spędzę go w miejscu innym niż
Takie domowe musli nie dość, że jest dużo smaczniejsze od kupnego, ma jeszcze jedną, niezaprzeczalną zaletę. Po pierwsze, nie zawiera ogromnych ilości cukru jak kupowane w sklepie
Na zapowiedź takiego śniadania siostra B. nie pozostała obojętna. Od razu zaanonsowała swoje przybycie w okolicach godziny ósmej rano, przed rozpoczęciem pracy. Zadanie miała tylko jedno –
Chociaż znaki na niebie i ziemi na to nie wskazują, zima chu chu chucha już na Nas zimnym oddechem. Chucha hipotetycznie, bo wczoraj, tj. 2.12.2013 zaobserwowałam podczas spaceru