Raga Muffin przyszedł dziś do Was z borówkami amerykańskimi i kokosem, co obrazuje załączone zdjęcie. Jest wyluzowany jak zwykle.
Przyniósł ze sobą także gar zupy z młodej kapusty z pesto, pomidorami i skórką cytrynową. A także rury nadziane mięsem. Tak, tak – dziś cannelloni z sosem zwanym bolognese, chociaż mieszkańcy Bolonii i okolic wcale się do niego nie przyznają. Ale cały świat i tak wie lepiej. Nasz Raga Muffin też. Zza pazuchy wyjął jeszcze blaszkę z tartą z kozim serem, pomidorami świeżymi i suszonymi i karczochami. Zostawiłabym go na dłużej i sprawdziła jak sobie radzi w kuchni, ale od tego zielska jest jednak za wolny jak na moje potrzeby. No i wyjadłby mi połowę wiktuałów.