Gorące dni nastały. Chociaż wyjazd z domu w okolicach szóstej rano daje trochę chłodu, to bliżej ósmej zaczyna się robić duszno. No cóż, wypada się cieszyć z gorąca, w okolicach stycznia-lutego będziemt tęsknić do krótkich rękawów i kawiarnianych ogródków (piwnych – ciekawe, kto tak je nazwał; pewnie chodzi o te firmowe krzesełka i stoliki z logo).
Żeby lepiej znieść upał, przygotowaliśmy na dziś chłodnik hiszpański, czyli gazpacho. Na drugie zaś mięso. Dużo mięsa wołowego. I papryki z kuminem. Tak – to chili con carne. Dla przeciwwagi tarta jest bezmięsna – brokuł, gorgonzola i pestki dyni.
Na deser kanadyjskie czekoladowe i tarta cytrynowa. Jeśli słodycze szybko się skończą, zrobimy później tartę czekoladową.