Ide za ciosem. Po pierwsze – jest dziś nowy wiosenny lancz, o którym za chwilę. Po drugie – jest nowy wpis na Wielkiej Pyszności. Tym razem na warsztat wzięłam włoski makaron cacio e pepe. Bądźcie czujni, bo do następnego przepisu na WP zamierzam dodać smakowitą historyjkę pod tytułem:”Jak niska kobieta suknię na ślub kupowała”. To wspaniały autentyk potwierdzający tezę że społeczeństwo jest opresyjne, ale na łamach Nowego Bufetu mam trochę za mało miejsca, poza tym chcę to opisać z dbałością o szczegóły, a nie jak zwykle na chybcika. Kto ciekaw niech wypatruje nastepnego przepisu. A kto nie ciekaw i bardziej interesuje go dzisiejsze jedzenie, którego nie trzeba sobie robić samemu, ale wystarczy po nie przyjść, niech się skoncentruje, bo pod spodem publikuję listę dzisiejszych dań do konsumpcji:
– zupa z młodej kapusty z pesto, ryżem carnaroli, pomidorami i serem grana padano
– wiosenny kurczak w sosie z mini-kukurydzą, groszkiem, fasolka szparagową, pomidorkami cherry i tymiankiem, podany z kaszą kuskus
– tarta porowa z ricottą, pleśniowym serem roquefort i pestkami dyni
– brownie z sosem karmelowym