13 czerwca 2018

  Naszła mnie wczoraj nieodparta chęć poczytania gazety na zewnętrzu. Udałam sie w tym celu na losowo wybraną ławkę w Parku Bednarskiego. Czytających w okolicy nie uwidziałam, ale uwagę moją przykuły dwie grupki młodzieżowe, uprawiające hart ciała. Mieszane płciowo kilkuosobowe drużyny reprezentowały dwie różne filozofie ruchu na świeżym powietrzu. Pierwsi chyba praktykowali Tai Chi, czy jak tam się to pisze – w każdym razie wyglądało jak połączenie sztuki walki z medytacją. Drudzy byli bardziej ruchliwi i pod przewodem rzutkiej dziewczyny z końskim ogonem trenowali pompeczki, przysiady, interwałowe podbiegi. Niby młodzi jadą masowo na zwolnieniach z WF, a tu proszę – są jednak jacyś zapaleńcy.
Przechodzę już do meritum, bo po pierwsze to koniec historyjki, a po drugie jest dość późno. Dziś proponujemy:
– zupę z kapusty z pesto, pomidorami, ryżem arborio
– linguine, jak widać zresztą na załączonej fotografii, z pysznym, aromatycznym sosem puttanesca, który gotował się kilka godzin, w jego skład zaś wchodzą oliwki, kapary, pomidory i czosnek, a całość jest posypana natką pietruszki i serem grana padano
– tarta zduszoną w białym winie cukinią, dojrzewającym wędzonym włoskim boczkiem – pancettą, mozzarellą i świeżym tymiankiem
– blondie czyli ciasto z kawałkami białej czekolady, prażonymi orzechami nerkowca i kremem z masła orzechowego i wanilii