5 lipca 2018

  Jak co roku w wakacje, możecie w kinach ARS i Pod Baranami obejrzeć filmy za kilka złotych seans – teraz jest to osiem złotych. I jest to naprawdę doskonała mozliwość. W zeszłe wakacje nie skorzystałam z niej chyba ani razu, bo kurs prawa jazdy zajmował mi trzy popołudnia w tygodniu, do tego domowa nauka teorii. Słowem – kujonica nie miała zbyt wiele czasu na swoje osobnicze przyjemności. Anno Domini 2018 postanowiłam, że będzie inaczej – wykorzystam tanie kinowe możliwości do cna. W tym tygodniu zaliczyłam już dwa filmy i wiecie co? Cieszę się, że wydałam na te seanse złotych szesnaście, a nie w okolicach pięćdziesieciu. Bo były to filmy średnie – w sam raz żeby zobaczyć je na dużym ekranie za ósemkę. Dodatkowo w Baranach puszczają starocie – widziałam że w tym tygodniu jest „Śmiertelnie proste” Cohenów. Z dziesięć lat temu poszłam na taki seans „Żywotu Briana” i sala była przepełniona – dostawili kilkanaście krzesełek, żeby wszyscy pythonowcy się zmieścili i rozkoszowali tą doskonale sobie znaną historią. Zgodnie z teorią z „Rejsu”.
A jak teoria owa ma się do naszego dzisiejszego menu? Bardzo prosto – my też mamy dla Was znane i lubiane dania. Dziś w takiej konfiguracji:
– krem ze świeżych pomidorów z ziołami i oliwą extra vergine
– penne alla putanesca, czyli makaron z sosem z duszonych oliwek, kaparów i pomidorów, z odrobiną ostrej papryki i czosnku, posypany natką pietruszki i serem grana padano
– tarta z plastrami grillowanej cukinii i dwoma serami włoskimi – kremową gorgonzolą i alpejskim dobbiaco
– czekoladowe brownie z sosem karmelowym.