3 sierpnia 2018

  Dziewczyny jechały wczoraj do Ikea, postanowiłam tedy się pod nie podczepić. Oprócz zakupu paru drobiazgów do Nowego Bufetu pomyślałam sobie, że oto jest jedyna i niepowtarzalna okazja spędzić trochę czasu w klimatyzowanych pomieszczeniach – najpierw w samochodzie, potem w sklepie. De facto – od dwóch dni o niczym innym nie marzyłam, jak tylko o odrobinie chłodu. Na miejscu zadałam sobie pytanie – czy są jakieś dni w roku, w których w tym super przyjaznym sklepie nie ma dzikich tłumów? Wiem że ranki są całkiem okej, ale późne popołudnia to wielka gęstość ludzka. Podczas zakupów trochę się zgubiłyśmy – tzn. siostra czekała w dziale kuchennym na piętrze aż wyświetli się jej numerek, a my z Olą postanowiłyśmy jednak udać się na dół i rozpocząć zakupy. Tylko że jakoś nam nie szło wyjście pod prąd i zaczęłyśmy kluczyć. Idąc w odwrotnym kierunku co wszyscy, nie siadając na kanapach, nie spoglądając z błogością na sklepowe aranżacje, musiałyśmy chyba wprowadzać tam wrogi element niepokoju, krążąc z obłędem w oczach i probując się wydostać („O nie! Zobacz! Przed chwilą tu byłyśmy!!”). Na szczęście skończyło się dobrze, a w nagrodę siostra kupiła każdej po hot dogu – przyznaję z zakłopotaniem, że był to mój pierwszy w życiu hot dog ikeański. Zaopatrzona w nowe ścierki, budziki, nożyczki i parę innych gadżetów wróciłam do domu w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku.
Dzisiejszy dzień również będzie ciężki pod względem temperaturowym. Trzeba jednak go przeżyć z nadzieją, że po weekendzie będzie trochę lepiej. Dobrze że jest na świecie zimne piwko. I białe wino. (A nasza rodzinna podróżniczka Kasia buja gdzieś po Islandii i wysyła nam zdjęcia w czapce i kurtce, na tle kawałów śniegu…)
Dziś dodatkowo jest jeszcze na świecie kilka potraw, które udało nam się od rana spreparować. Oto ich lista:
– botwinka z jogurtem i zieleniną
– zupa z zielonych warzyw
– cannelloni – duże rurki makaronowe nadziewane szpinakiem i serem ricotta, zapiekane w pomidorowym sosie rosé
– tarta z pieczoną czerwoną papryką, ostrym salami i serem grana padano
– słodka tarta z białej czekolady z kardamonem i musem malinowym.