Układ dzisiejszego dnia nie sprzyja wynurzeniom. Po pierwsze – praca tak się poskładała, że mam dużo drobnych a czasochłonnych czynności. Po drugie – piątek – a w piątek Norwedzy. Już zamawiali, zaraz tu będą po odbiór, a ja w tak zwany międzyczas próbuję wcisnąć kilka słówek na klawiaturę.
Tymczasem żar jakby zelżał, ale wciąż jest gorąco, dlatego u nas dziś chłodna zupa w postaci gazpacho, które rymuje się z macho, ale nie dorabiajmy do tego ideologii.
A więc neutralnie i bezideologicznie pisze, co dziś Wam oferujemy:
– gazpacho, czyli hiszpański chłodnik z pomidorów i papryki, z ogórkami, kuminem, oliwą extra
– penne z grillowaną cukinią w sosie śmietanowo-winnym z zielonym pieprzem i serem pecorino romano
– tarta z bakłażanem, suszonymi pomidorami, fetą i świeżą bazylią
– ciasto drożdżowe z truskawkami, kruszonką i orzechami nerkowca.