25 lipca 2019

  
Na festiwalu Sunrise policja zatrzymała osiemdziesiąt osób, u których znalazła 160 gramów narkotyków. Czyli uśredniając – każdy miał po dwa gramy czegoś na odurzenie, żeby się podkręcić podczas zabawy. No – proszę Was – sukces na miarę pojmania Escobara. Dowiedziałam się rano z radia, że ludzie przyłapani z narkotykami stanowią dziesięć procent w ogólnopolicyjnych statystykach wykrywalności przestępstw. Zatrzymamy studenta z gramem marihuany, obtrąbimy, że miał przy sobie dziesięć dilerskich działek, staje przed sądem i cześć. Gdyby policja nie robiła tych akcji, zgubiłaby swoje dziesięć procent – jakby to wyglądało? Narkotykowa prohibicja w naszym kraju przynosi opłakane skutki, a co drugi dzień ktoś umiera po zażyciu dopalaczy.
Ale widzowie „The Wire” wiedzą dużo o policyjnych statystykach. Jest to rzecz święta, nianaruszalna i niejeden z nimi przegrał. Nawet jak jakiś wściekły i w miarę uczciwy komisarz chciałby skończyć z podkręcaniem statystyk i ukręcanem łba porządnym śledztwom tylko dlatego, by w telewizji pochwalić się kilkudziesięcioma przechwyconymi kilogramami, nie ma na to szans. Najpierw mu obiecują większe pieniądze dla policji i różne takie cuda na kiju, a potem okazuje się, że kasę w budżecie miejskim trzeba przesunąć gdzie indziej, bo siatka zależności, haków i przysług do oddania jest nie do rozerwania. Don Kiszota awansują, on po drodze gubi zapał. Ani się obejrzy, a zostaje częścią systemu, który tak go uwierał.
Teraz to powiało taką smutą, grozą i beznadzieją, że nie wiem doprawdy, jak wesoło i szczebiotliwie zachęcić Was do konsumpcji. Konsumpcji naszych wyrobów rzecz jasna – do narkotyzowania się nikogo nie namawiam – kto chce i lubi i tak to robi, reszta stawia na legalny alkohol. Którego to alkoholu u nas nie kupicie, ale możecie kupić to:
– krem ze świeżych pomidorów
– makaron tagliatelle alla putanesca z sosem z oliwek, kaparów i pomidorów, posypany natką pietruszki i tartym serem grana padano
– tarta z pieczonymi kalafiorami, suszonymi pomidorami i serem pecorino romano
– sbriciolata z serem ricotta i czekoladą – dla odmiany.