Chcę się pochwalić, a jednocześnie zachęcić czytelników-cyklistów, że przejechaliśmy się dwa dni temu nową kładką pieszo-rowerową w ciągu Kamieńskiego. Zrobiliśmy sobie taką przejażdżkę Wielicką do Kabla, a potem ostry zakręt i powrót koło Bonarki, nową trasą właśnie. Nie są to jakieś szaleńcze odległości – 7,2 kilometra. Zwłaszcza przy piętnastokilometrowym spacerze tam i z powrotem do Ikea te ilości wypadają blado. Ale traska jest fajna, szeroka, a od Castoramy jedzie się obok lasu i działek, więc mimo sporej ilości szybko jadących samochodów po boku, jest rekreacyjnie. Jedyne zastrzeżenia w ciągu tej drogi mam do samej kładki – nawierzchnia jest bowiem pofałdowana, jedzie się nierówno i lekko trzęsie. Za co potem, przed Matecznym, skręcamy w Zamojskiego i mamy piękną, malowniczą drogę aż do Pl. Boh. Getta. Co tu dużo mówić – nienajgorzej się w Starym Podgórzu mieszka. Parę dni temu zawitał do naszego kwartaliku sam Maciej Maleńczuk, którego zobaczyłam, jak środkiem ulicy popylał na rolkach – długi, białoskóry, czarnostrojny i kruczoczarnowłosy. Śmignął obok, rzuciłam za nim pełne zdziwienia spojrzenie, po czym mój wzrok skrzyżował się ze wzrokiem jakiegoś kolesia. Spojrzeliśmy na siebie głupim wzrokiem i zaczęliśmy się śmiać z sytuacji. Małżonek przypomniał mi później, że w latach dziewięćdziesiątych w kamienicy obok, gdzie wzrasta już trzecie pokolenie złomiarzy, pomieszkiwał kiedyś Pudel z Pudelsów – pan Maciej musiał więc bywać w okolicy często i gęsto. Tę, a także wiele innych, często mrożących krew w żyłach historii, opowiedział nam kumpel, który także w tamtych czasach wynajmował tam mieszkanie. Wierzcie mi – działo się. I to nie jakieś popierdółki, ale poważne procedery. Teraz jest grzecznie, spokojnie i na poły emerycko. W sumie nam pasuje.
Tusze, że i Wam dziś podpasuje – nasz dzisiejszy lancz. Oto, co dla Was mamy:
– krem z buraków z jogurtem
– perski kurczak ze śliwkami – danie wspaniałe, aromatyczne, a trochę niedoceniane; a smak naciągniętych korzennym sosem suszonych śliwek w połączeniu ze świeża miętą i bulgurem jest niepowtarzalny
– tarta z młodymi marchewkami, kozim serem, suszonymi pomidorami i czarnuszką
– tarta cytrynowa z bezą.