Obejrzeliśmy wczoraj odcinek czegoś wyjątkowo dobrego i wyjątkowo zabawnego. To pierwszy odcinek serialu BBC, który jest u nas na Canal+ – „Wystawieni” (Staged). Jest to rzecz pandemiczną i pokazywana jest głównie w trybie videokonferencji – dlatego, choć jest to serial, a aktorzy grają to, co maja w scenariuszu, to można ulec wrażeniu, że podglądamy ich prywatne video rozmowy związane z próbami online do wystawienia sztuki Luigiego Pirandellego „Sześć postaci w poszukiwaniu autora”. To krótkie odcinki, takie w sam raz – około półgodzinne. Pierwszy tak mnie rozluźnił i wprawił w dobry nastrój, że postanowiliśmy ze współmałżonkiem, ze nie będziemy oglądać wszystkiego na raz. Jest to półprostą za dobre i za śmieszne – a takie wisienki z tortu trzeba sobie dawkować. Panowie, czyli David Tennant (Broadchurch, Dobry Omen, Harry Potter i Czara Ognia), oraz Michael Sheen (Masters od Sex, Frost/Nixon, O Północy w Paryżu) dają tuta popis swoich zdolności aktorskich i patrzy się na nich wspaniale. Grają takie podkoloryzowane wersje siebie, z wyolbrzymionymi wadami. Oraz dużym ego, co pewnie jest wyolbrzymione tylko troszkę. Śmiałam się tak, jak dawno się nie śmiałam, zapominając o nudnym i smutnym „Klangorze” (nie ręczę za siebie, jeśli zobaczę jeszcze jeden polski serial, stylizowany na skandynawski, w rodzaju „nastolatek zostaje znaleziony martwy w lesie/wodzie w małym miasteczku”).
Kończąc już, bo zew pracy wzywa, zachęcam Was mocno do „Wystawionych”, oraz do dzisiejszego lanczu:
- zupa z kapusty z pesto, pomidorami, ryżem arborio i grana padano
- quesadilla z szynka, serem, cukinia, kukurydzą, sosem z wędzona papryką i sałata z winegretem
- tarta z pieczonym bakłażanem, mozzarellą, pecorino romano i orzechami włoskimi
- brownie z sosem karmelowym
- jeden kawałek tarty czekoladowo-kajmakowej.