Dzień dobry. Ku memu smutkowi, nikt wczoraj nie odgadł, kim był wokalista z dzwonka pani Ewy. Dlatego dziś zamiast zdjęcia jedzenia, jest rzeczona piosenka. Wydawało mi się, że podpowiedź w komentarzach, że jest dość stary ale nie siwy to będzie baaardzo dużo. No ale dlaczego niby wszyscy mieliby wiedzieć, że rudzi nie siwieją – stają się z czasem blondynami, by w jesieni życia ich włosy całkiem zbielały. Dlatego premiowała kawą wytypowanie Grzegorza Skawińskiego, który od dawna już nie siwieje, bo goli się na łyso.
Tak, to Michał Bajor. No ale nie mogłam przecież podpowiedzieć, że śpiewa vibratio, bo byłoby to za łatwe. A bez tej kluczowej wiadomości okazało się za trudne.
Talon na rubena przechodzi na następny raz, postaram się jeszcze wymyślić jakiś konkurs – taki żeby w odpowiedzi nie wystarczyło sprawdzić w Wikipedii i kto pierwszy ten lepszy. Póki co emocje opadły – jedyne emocje teraz związane są być może z dzisiejszym menu.
Oto ono:
- krem z pomidorów i papryki
- wegańskie kokosowe curry z zielonych warzyw, podawane z ryżem basmati
- tarta z pieczarkami, cheddarem, grana padano i czosnkiem niedźwiedzim
- blondie z białą czekoladą, orzechami nerkowca i kremem z masła orzechowego.