Oto przedstawię Wam teraz śmiałą, acz niepozbawioną pewnych podstaw tezę. Skoro na około dwudziestu uhonorowanych wczoraj Grand Pressem dziennikarzy, aż trzech jest klientami Nowego Bufetu, to jaki wniosek można zaryzykować? Otóż – moi drodzy Dziennikarze – skoro marzy Wam się najwyższa nagroda dziennikarska w tym kraju, pracujecie ciężko, macie misję i robicie znakomitą robotę, możecie dodatkowo pomóc swojemu szczęściu. Wpadnijcie do nas na posiłek – jakiś lanczyk czy późne śniadanko. Nie trzeba specjalnie po to przyjeżdżać do Krakowa, ale skoro już tu będziecie, np. w sprawach zawodowych, np. przeglądając jakieś akta w sądzie lub prokuraturze, albo też spotykając się z informatorami, jesteście zawsze miłe widziani! Może Wasza wizyta będzie czysto gastronomiczna, ale skoro fakty są jakie są, to nie zaszkodzi wpisać się w trend, przyjść, przyklepać a potem czekać do początku grudnia na wyniki głosowania, wykonując jednocześnie przez cały rok jak najlepiej swoją pracę. Polecamy tę myśl pod rozwagę.
Ale, abstrahując od wyżej wymienionej grupy zawodowej, wszystkie grupy zawodowe są u nas miłe widziane. Wprawdzie, w związku z naszą lokalizacją, najliczniej reprezentowani są ci w służbie Temidy, ale innych również nie brakuje. Cieszymy się z obecności wszystkich, nieustannie polecamy się kulinarnie, a dziś proponujemy Wam takie oto specjały:
- krem z buraków z jogurtem
- kilka porcji wczorajszej, pysznej, kokosowej zupy dahl z soczewicą i pomidorami
- butter chicken z ryżem basmati i kolendrą
- kilka porcji gnocchi z gorgonzolą, szpinakiem i grana padano
- tarta z boczniakami, grana padano, cheddarem i pomidorkami
- tarta czekoladowo-kajmakowa.