Dzisiaj znowu będę chwalipiętą. Ale uważam, że jest czym się pochwalić. Otóż – w piątek w okolicach godziny jedenastej mieliśmy kontrolę z Sanepidu. Kiedy pan się przedstawił, nogi się pode mną ugięły, bo dość długą chwilę nikogo stamtąd u nas nie było. Pandemia zapewne odsunęła zaplanowane kontrole na dalszy plan. Ie ukrywam, że spociłam się ze strachu jak przysłowiowa mysz – ze strachu trochę irracjonalnego, ale ludzie z gastronomii wiedzą, jak to jest z tymi kontrolami – nigdy nie jest w stu procentach dobrze i prawie zawsze mandacik się za coś należy. Ja działałam na froncie, bo był spory ruch, a w tym czasie małżonek czynił honory i oprowadzał pana po zapleczu. I zachował absolutnie zimna krew, podczas gdy ja gotowałam się w środku ze stresu.
No i słuchajcie – bardzo miły pan kontroler nie miał do nas większych zastrzeżeń. Drobne uchybienia obiecaliśmy szybko poprawić, ale pan był zadowolony z tego, jak prowadzimy interes i jak dbamy o porządek i HACCP. I pytał trochę zdziwiony, jak sobie radzimy tylko we dwójkę. Dlatego też po pracy otworzyliśmy specjalną butelkę Prosecco – specjalną, ponieważ dosłownie dwa tygodnie temu przyniosła nam ją pani Ania z Selgrosa. W tym roku obchodzą dwudziestopięciolecie i na te okoliczność zamówili dedykowane butelki Prosecco ze swoim logo, które wręczali stałym klientom. Mimo żeśmy malutcy, załapaliśmy się na butelczynę i posłużyła ona jako paliwko przy oblewaniu sanepidowego sukcesu.
Dla Was, drodzy klienci oznacza o tyle, ze wszystko co Wam serwujemy przygotowywane jest w bezpiecznych warunkach i świeże. Naprawdę się cieszymy i dzielimy tą radością z Wami. Oprócz do radości, mamy także do rozdysponowania trochę jedzenia. Oto, jakie dania przygotowaliśmy na dziś:
- zupa z kapusty z pesto, ryżem arborio, świeżym pomidorami i serem grana padano
- wegański tażin z batatami, bakłażanami, cukinią, ciecierzycą, suszonymi morelami, kolendrą, prażonymi nerkowcami i bulgurem
- tarta z bio burakami, serem provolone i orzechami włoskimi
- tarta czekoladowo – kajmakowa.