Nowy Bufet

NOWY BUFET
UL. MOGILSKA 15A
TELEFON 12 346 17 49
PN–PT 10.00–15.00

25 kwietnia 2022

Kiedy byłyśmy z siostrą w kinie na „Innych Ludziach”, widziałyśmy trailer amerykańskiej komedii „Zaginione Miasto”. Komedii prostej jak konstrukcja cepa, z Sandrą Bullock i Channingiem Tatuum. O pisarce powieści, która niespodziewanie staje się bohaterką grubej historii przygodowej, mając za towarzysza eskapady głupawego modela z okładek swoich powieści. Zapachniało Kathleen Turner oraz krokodylem, szmaragdem i miłością. Prostota i brak wyrafinowania podziałały na nas tak, że zapragnęłyśmy obejrzeć tę prostą rozrywkę w kinie. Poza tym w trailerze w roli cameo – jak nie wiecie co to cameo, to już piszę; np. Alfred Hitchcock pojawiał się w swoich filmach w takim właśnie charakterze. Jeszcze nie nastąpiła ta chwila, ale bardzo chcemy iść we dwie na Sandrę Bullock i Czajnika, bo mamy nieodparte wrażenie, że ten produkt nas nie zawiedzie i że zagryzając popcorn, dostaniemy dokładnie to, o czym opowiedział nam trailer i że będziemy zadowolone.
Jak miałam dwadzieścia lat, raczej dissowałam takie popularne, mało wyrafinowane blockbustery i mam np. ogromne braki w średniej rozrywce z lat dziewięćdziesiątych i dwutysięcznych. Dopiero dwa tygodnie temu obejrzałam „Legalną Blondynkę” – nawet mnie nie znudziła i nie zażenowała, a dzięki Reese Witherspoon główna rola w miarę się broni. Chociaż film to głupiutki. Ale dojrzałam do tego, że czasem kino rozrywkowe średnich lotów też jest potrzebne, wcale nie jako guilty pleasure, ale po prostu jako pleasure.
Pozostając w kręgach przyjemności, mam nadzieję, że takową sprawią Wam nasze dzisiejsze dania. Oto ich lista:

  • krem z selera z prażonymi orzechami włoskimi
  • zielone wegańskie kokosowe curry z ryżem basmati
  • tarta z bio burakami, pomidorami, serem pecorino romano i tymiankiem
  • blondie z biała czekoladą, nerkowcami i kremem z masła orzechowego z wanilią.