Dziś Moi Drodzy, przechodzę prosto do sedna, ponieważ muszę jeszcze pokroić i zamarynować w jogurcie przemysłowe ilości kurczaka na jutro. A po pracy nie mam czasu zostać, ponieważ wybieramy się z siostrzenicą do kina na Top Gun. Maverick. Tak, tak – możecie się śmiać, ale oragnę na własne oczy zobaczyć w kinie te podniebne ekwilibrystyki bez kaskaderów, o których tak trąbią krytycy. Pragnę dużego widowiska, nie psychologicznej głębi. Dlatego trochę się jaram, mimo że nie należę do fanek Toma Cruise’a. A że idziemy na wczesna godzinę, kurczak musi być pokrojon przed godzinami szczytu. Oto propozycje:
- krem z soczewicy i marchewki z kminkiem i kolendrą
- wegański tażin z batatami, pieczonymi bakłażanami, ciecierzyca, suszonymi morelami i cukinią, podawany z bulgurem, nerkowcami i kolendrą
- tarta szparagowa z mozzarellą i oliwą extra vergine
- sbriciolata z porzeczkami i ricottą.