Jeśli chce obierać jajka dokładnie i ładnie, potrzebuję 3 minuty na każde. Próbowałam, wierzcie mi, ale w takim tempie skończyłaby, po 11:00 😄. Dlatego większość obrana jest tak sobie, bo niestety nie mogę sobie pozwolić na półtoragodzinne usuwanie skorupek. A że przy okazji nie jest to czynność mojego życia… Cóż – udało mi się w końcu, ale jest spora obsuwa. Nie napiszę Wam więc dziś nic ciekawego, poza dzisiejszym menu, które rzeczywiście jest ciekawe i sama sobie zjem to i owo, jeśli będę miała możliwość:
- chłodnik litewski z buraków, z jajkiem
- gnocchi z ragu bolońskim z wołowiny i warzyw, z natką pietruszki i serem grana padano
- tarta z pieczoną żółtą papryką, duszona na oliwie cukinią i fetą
- blondie z białą czekolada, nerkowcami i kremem waniliowym z masła orzechowego.