Właśnie skończyłam nadziewać ostatnia blaszkę cannelloni, obsługując w międzyczasie pięć osób – stąd ta niewyróba. Jak skończę umieszczać menu, muszę jeszcze pokroić jarmuż i doprawić dzisiejszą zupę. Dlatego nie owijam dziś w bawełnę – mówię jak jest („bo tutaj jest jak jest po prostu i ty dobrze o tym wiesz 😄). A jest następująco:
- florencka zupa z fasoli z jarmużem
- cannelloni nadziewane szpinakiem, ricottą i tartym serem dobbiaco, zapiekane w sosie rosè z pomidorów, śmietany, oliwy, czosnku i bazylii
- tarta z burakami, orzechami włoskimi, kozim serem, czosnkiem niedźwiedzim i odrobiną octu balsamicznego
- tarta czekoladowo – kajmakowa.