Choć radość ze wspaniałej pogody podszyta jest na dnie klimatycznym lękiem, na szczęście ów lęk nie przysłania jej zupełnie. No bo jak tu nie szczerzyć mordeczki do takiego fantastycznego słońca? Jak się nie radować, kiedy po południu na rower trzeba wskoczyć tylko w krótką dżinsową lub skórzaną kurteczkę, a na szyję przewiązać apaszkę? A o szóstej rano wystarczy jeno cienki kaptur, a po pracy to już człowiek zupełnie rozgogolony. I nawet katarku nie dostał, ani kaszelku żadnego? A żółte i czerwone liście tak pięknie kontrastują z błękitnym niebem…
Wszystko to jednak podnosi na duchu, a oczekiwanie na dwa długie weekendy pod rząd jest dużo przyjemniejsze w takich okolicznościach przyrody.
Na te turbo przyjemne okoliczności przygotowaliśmy równie przyjemny lancz. Oto propozycje:
- krem z brokułów
- krem pomidorowy
- wegański tażin z ciecierzycą, cukinią, batatami, suszonymi morelami, nerkowcami, kolendrą i kaszą orkiszową
- tarta z pieczonym bakłażanem, fetą, orzechami włoskimi i natką pietruszki
- tarta cytrynowa z bezą.