Nowy Bufet

NOWY BUFET
UL. MOGILSKA 15A
TELEFON 12 346 17 49
PN–PT 10.00–15.00

30 listopada 2022

Oglądałam ostatnio na Filmwebie rozmowę trzech krytyków filmowych na temat trzech różnych filmów. Filmy były zupełnie z innych parafii i każdy z nich miał na ich temat trochę odmienne zdanie. Na końcu każdego filmu dawali swoje gwiazdki. I tu zaskoczenie – z rozmowy wynikało, że w zasadzie wszystkim się film podobał na podobnym poziomie, a przynajmniej jakieś jego aspekty. Przy ocenie jeden daje osiem, drugi pięć, a trzeci sześć. Przypomniało mi się, jak Tomasz Raczek omawiał na swoim kanale ten sensacyjny film Netflixa z Goslingiem i Evansem, na którym nie zostawiono suchej nitki. Raczek – ten wytrawny znawca X Muzy – nie był taki surowy i był w stanie wypunktować owej produkcji jaśniejsze strony. Ale równolegle pastwił się niemożebnie nad drewnianym aktorstwem jednej z grających tam kobiet. Refleksje naszły mnie dwie: po pierwsze nie zawsze pięć, sześć gwiazdek oznacza, że do filmu nawet nie warto podchodzić, bo przecież nie będę schodzić poniżej siedmiu gwiazdek, bo szkoda czasu. Myślę, że te wszystkie średniaki też warto sobie czasem oglądać – po pierwsze może akurat to właśnie mi się to spodoba, mimo kiepskich recenzji (tak jak podoba mi się bardzo film Jane Campion „Tatuaż”, który jest uznawany za chyba najnędzniejszy w jej dorobku – uważam że ma fajny klimat i Mark Ruffalo jest tam sexi mimo wąsa). Po drugie – w średniakach debiutują czasem późniejsze mega gwiazdy i można wcześniej dostrzegać ich potencjał. A czasem kiedy film jest średnio udany, główna kreacja aktorska jest wybitna – uważam że taki jest właśnie jest przypadek „Niczego nie żałuję”.

Pomyślcie o krytykach filmowych i muzycznych – tajniki swojego zawodu szlifują na wszystkim. Trzeba wiedzieć co w trawie piszczy.

Na przykład taki krytyk muzyczny – Bartek Chaciński. Na jego blogu „Polifonia” znajdziecie muzykę bardzo niszową, jakiej słuchają promile ludzi w Polsce. I generalnie więcej jest recenzji rzeczy spoza mainstreamu. Ale jest tam również recenzja ostatniej płyty Adele – przecież to pop na popie i popem pogania. Ale on dostrzega wielkość jej głosu i zwraca uwagę, że za najlepsze kawałki odpowiedzialny jest producent, który pracuje z Little Simz.

Koniec refleksji, minęła dziesiąta. Oto dzisiejsze propozycje:

⁃ krem z dyni z mleczkiem kokosowym i imbirem

⁃ – tażin z kurczaka z morelami, nerkowcami, kolendrą i bulgurem

⁃ – tarta z cukinią, cheddarem i serem z niebieską pleśnią

⁃ Ciasto drożdżowe ze śliwkami, orzechami włoskimi i kruszonką.