Zgodnie z nową, świecką tradycją, w przerwie świątecznej będziemy przez trzy dni raczyć się ramenem. Zrobienie go będzie prostsze i tańsze, bo zostało nam shoyu tare – słona esencja smaku, oraz grzyby shiitake. Poza tym już raz go robiliśmy i wiemy jak. A po trzecie – wywar, na którym tym razem gotujemy Ramen, jest lżejszy, drobiowy z grzybami, glonami i imbirem. Będzie się gotował w Nowym Bufecie w piątek od rana tylko przez cztery godziny. To mniej więcej tyle, ile na ugotowanie potrzebuje tajskie curry massaman z wołowiną, które serwujemy Wam dziś na lancz.
Oczywiście samego massamana Wam nie proponujemy. Wszystkie propozycje wyglądają następująco:
- krem z groszku
- krem z soczewicy i marchewki
- tajskie curry massaman z wołowiną, ziemniakami, orzeszkami ziemnymi, ryżem basmati i kolendrą
- cztery porcje linguine z pesto i grana padano
- tarta z bakłażanem, cukinią, migdałami, kozim serem i natką pietruszki
- tarta czekoladowo – kajmakowa.