Nowy Bufet

NOWY BUFET
UL. MOGILSKA 15A
TELEFON 12 346 17 49
PN–PT 10.00–15.00

6 października 2023

To oglądanie telewizji w hotelu okazało się trudniejsze niż sądziłam. Z jednej strony tylko niedzielny marsz, z drugiej tylko konwencja partii rządzącej. Duopol zaatakował nas ze zdwojoną siłą i było to trudno doświadczenie. Patrzenie na konwencję w Spodku było nieporównywalnie straszniejszym przeżyciem i tu prawie się pokłóciliśmy, bo małżonek swoim zwyczajem chciał oglądać żeby mieć rozeznanie. A ja po dziesięciu minutach miałam już w gardle gulałę pełną nerwów i złych słów. Na szczęście ja uciekłam do tak zwanej strefy relaksu, powygrzewać się w saunie, a on pozostawiony sam na sam z esencją propagandową dość szybko wymiękł.
A najdziwniejsze jest to, że w TVP3 Wrocław leciał całkiem do rzeczy program edukacyjny o ekologii i pracy tamtejszych naukowców z Politechniki Wrocławskiej między innymi nad larwami much jako źródłem białka. Jak widać straszenie robakami to jest zupełnie inna para kaloszy,a cichcem w regionalnej można się dowiedzieć rzeczy pożytecznych i na czasie.
Generalnie w prime time – jak dwadzieścia lat temu we włoskiej telewizji, którą oglądałam pracując podczas studiów w wakacje – dominują wielkie show – programy rozrywkowe różnej maści – jedne wyjątkowo przaśne, inne trochę mniej – wszystkie cechuje realizacyjny rozmach, niezależnie od stacji. Filmy i seriale przeszły na streamingi, więc clou wieczoru są te programy, głównie oparte na rywalizacji, ale nie tylko. I znowu – ja to konstatuję ze zdziwieniem, a jeśli ktoś ogląda w miarę regularnie to tylko się uśmiechnie, że nie ogarniam telewizji. No nie ogarniam i z dużym zniecierpliwieniem czekam na szybką śmierć tego tworu, serio. Idiotyczne jest chociażby coś, co jest tam nie do przeskoczenia – że widz nie może sobie wybrać pory oglądania interesującego go programu, ale musi czekać na określoną godzinę emisji, łykając przy okazji morze reklam. To jest niedorzeczność.
Na szczęście w sobotę po prajmtajmowym show puścili “Skyfall”. I obejrzałam go sobie z ogromną przyjemnością – jaki to jest jednak dobry film!
Z przyjemnością zjem sobie również dzisiejszą zupę, oraz makaron. Wam też polecam. A co przygotowaliśmy? Już Was informuję:

  • Kokosowa zupa dahl z soczewicy i pomidorów
  • krem pomidorowy – kilka porcji
  • makaron fusili w sosie ze szpinaku i gorgonzoli, posypany tartym serem grana padano
  • tarta porowa z wędzonym boczkiem i orzechami laskowymi.