Nowy Bufet

NOWY BUFET
UL. MOGILSKA 15A
TELEFON 12 346 17 49
PN–PT 10.00–15.00

8 listopada 2023

Właśnie mi małżonek przeczytał, że oryginalny rogal swietomarcinski musi mieć certyfikat specjalnej poznańskiej kapituły. Waga to 150 – 250 gramów. W składzie takiego certyfikowanego rogala jest – uwaga – margaryna. Taki jest ten przepis, sprawdźcie sami. Wygląda więc na to, że wszystkie inne rogale z dobrych cukierni – te nieortodoksyjne i przez to nie nazywane świętomarcinskimi, mogą być lepsze w smaku. A przynajmniej będą miały szlachetniejszy smak dzięki zamienieniu margaryny na masło. Przyznaję się – proszę mnie nie osądzać – że gardzę wszelkimi utwardzanymi tłuszczami. Masło oczywiście zwiększa koszty produktu, no ale za dwa rogale w roku można zapłacić więcej. A propos margaryny, to w wielu zwykłych cukierniach robi się i na niej ciasto francuskie – a że tłuszczu jest we francuskim sporo to jedząc taki wypiek, najadamy się po brzegi przemysłowej margarynki.
Wypada już się zakręcić za rogalami, bo w sobotę jest czerwona kartka w kalendarzu, więc w sobotę możemy sobie kupić tylko piwo w Żabce.
A szał się zrobił na rogale, jak na jagodzianki w lipcu. Cóż – trzeba mieć coś z życia. Ciekawe czy Poznaniacy są z tego dumni, czy raczej zniesmaczeni, że rogale świętomarcińskie można teraz kupić w całym kraju, a nie tylko u nich. Czekam na odzew – nie tylko tych z dziada pradziada, ale także ukorzenionych po studiach.
A skoro mowa o inszych deserach, to mam dobrą wiadomość – i u nas dziś deser występuje. A oto pełna lista:

  • krem z dyni z mleczkiem kokosowym, imbirem i limonką
  • perski kurczak z suszonymi śliwkami, bulgurem i miętą
  • tarta z brokułami, suszonymi pomidorami i gorgonzolą
  • sernik nowojorski z musem truskawkowym.