
Jako że Warszawa była pierwszym dużym miastem, które poznawałam jako dziecko, na jej podstawie wyrobiłam sobie obraz topograficzny dużego miasta. Skutek był taki, że na pierwszych koloniach – w Olsztynie a potem w Toruniu – byłam trochę zawiedziona i zdezorientowana. Przynajmniej na początku. Kiedy chodziliśmy na wycieczki i oglądaliśmy atrakcje tych pięknych miast, ja miałam niedosyt. Pytałam siebie w duchu – skoro zobaczyliśmy już starówkę, to ja chciałabym teraz obejrzeć centrum – gdzie ono jest?!? W końcu dotarło do mnie, że to Warszawa jest na warunki polskie specyficzna, bo w każdym większym mieście stare miasto, rynek i okolice to właśnie ścisłe centrum. Przyznaję, że rozczarowywało mnie to wtedy, bo centrum będące jednocześnie starym miastem to jednak tylko jedna atrakcja dla dziewczynki z małego miasta. A przecież mogłyby być dwie. Komu to przeszkadza?
A przypomniało mi się to wszystko, kiedy spacerowałam w sobotę po warszawskiej starówce w padającym śniegu. Nie powiem – było to romantyczne, ale jednak nie da się pozbyć wrażenia że odbudowana stara część stolicy to jednak twór trochę pozbawiony życia i dla turystów. Człowiek przeleci, obejrzy i potem wychodzi stamtąd w poszukiwaniu „prawdziwego” miejsca, w którym może usiąść, napić się czegoś, a może i nawet zarzucić nogą na parkiecie.
Ale ta leciutko fejkowa – chociaż super malowniczo położona na skarpie Wisły – Starówka nie przesłania mojej miłości do Warszawy, która trwa już chyba od przedszkola. Oczywiście są priorytety – najpierw Kraków, potem Ciechanów, a na trzecim miejscu Wrocław. Potem Cieszyn. Hmm – powiedzmy, że stolica jest w pierwszej dziesiątce. To i tak nieźle.
Nieźle i naprawdę bogato jest dzisiaj u nas. Mamy dla Was tyle propozycji:
- krem z ciecierzycy i pomidorów
- krem porowo – ziemniaczany – cztery porcje
- tajskie curry massaman z wołowiny z ziemniakami, orzeszkami ziemnymi, kolendrą i ryżu basmati
- cannelloni z ricottą i szpinakiem – siedem porcji
- tarta z dynią makaronową, suszonymi pomidorami i kozim serem
- tarta czekoladowa – blok, z ciastkami oreo
- dwie ostatnie porcje panettone.