Okazuje się, że wystarczy nie widzieć się przez weekend, a w niedzielny wieczór zamiast iść spać o zwyczajowej porze, spędza się dwie godziny na rozmowie. No ale obejrzałam z siostrami w sobotę calutką retransmisję ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich i musiałam się z mężem podzielić wrażeniami po powrocie. A widowisko zrobiło na nas ogromne wrażenie – pozostaję pod tym wrażeniem cały czas i chylę czoła przed organizatorami, że udało im się wszystko tak dopiąć, mimo ulewnego deszczu. A najbardziej podobało mi się to, że kreatorzy ceremonii otwarcia przypomnieli całemu światu, że te – przecież przysłowiowe obok chleba – igrzyska, są dla ludu. Są dla publiczności, dla tych wszystkich gapiów, którzy przybyli nad Sekwanę, żeby podziwiać. widowisko. Inaczej niż zwykle, kiedy to oficjele mieli najlepszy widok na całą imprezę – teraz to oni musieli obejść się smakiem i oglądać wszystko na ekranach. Podobało mi się też odarcie imprezy z patosu i pokazanie, że jest tutaj miejsce dla wszystkich.
Idee takie jak wolność, równość, braterstwo to są postawy, do których człowiek dąży, ale które przeważnie pozostają w sferze idei. Ale raz na jakiś czas przychodzi taki moment w historii ludzkości, że ludzie się zbierają w sobie i wprowadzają te idee w życie. Ot – choćby działania nad utrzymaniem pokoju po drugiej wojnie światowej – to była ogromna praca wielu ludzi. Potem oczywiście rzeczy wracają na stare tory, ale wszyscy gdzieś tam wiemy, że czasem te piękne i wzniosłe słowa o pokoju i równości naprawdę zamieniają się w działanie. Tak to rozumiem.
Było pięknie, było wzruszająco, była impreza na platformie na Sekwanie – byłyśmy absolutnie zachwycone.
I to wszystko starałam się emocjonalnie przekazać małżonkowi po 22:00, zamiast zacząć smacznie chrapać. Ale przekazowi towarzyszyły emocje, a nie jest tak łatwo wyjść nagle z emocji, zamknąć o czy i po prostu iść spać – głowa potrzebuje czasu, żeby się wyciszyć.
Dlatego dziś wieczorem – grzeczna lektura, sen w okolicy 21:00 i regeneracja. Ale zanim to nastąpi, jest jeszcze dzień roboczy i są dla Was różne dania. Oto one:
- krem z soczewicy i marchewki z kminkiem i kolendrą
- wegańskie kokosowe curry z dyni, batatów i ciecierzycy, z ryżem basmati, szpinakiem i orzeszkami ziemnymi.