Nowy Bufet

NOWY BUFET
UL. MOGILSKA 15A
TELEFON 12 346 17 49
PN–PT 10.00–15.00

30 stycznia 2025

Nie wiem jak Wy, ale ja mam wrażenie, że latosi styczeń trwa już dwa miesiące. To zadziwiające, jak szybko dzieje się grudzień, a jak rozciągnięty jest styczeń. A skoro czas nie płynie linearnie i nie jest podobny do nurtu rzeki, a w zasadzie pewnie wcale go nie ma – łatwo możemy sobie wyobrazić, że pod koniec roku jest skurczony, a jego początek to rozciągnięta gumka. Poza tym w tegorocznym styczniu mieliśmy już listopad (ale ten niegdysiejszy, którego już nie ma, ale pokutuje w umysłach jako najgorszy i najbardziej wietrzny i słotny miesiąc roku), styczeń właściwy, a teraz znaleźliśmy się w styczniomarcu. I chociaż boimy się gwałtownych skutków globalnego ocieplenia, to nie narzekamy na styczniomarzec. No bo komu się mordka nie cieszy na to słońce za oknem? Na te dwanaście – piętnaście stopni w kulminacyjnym momencie dnia? Nie ukrywam, że mi się śmieje fizjognomia do tego słońca z całej siły. Wygląda na to, że to może być pierwszy sezon, który w całości przejeździmy na rowerach (obym nie odszczekiwała tego ze złością w lutolutym).
Na razie jest pięknie, jest smaczne jedzonko, są dobre nastroje. A jedzonko dziś takie:

  • zupa z kapusty z pesto, ryżem Arborio, pomidorami i serem grana padano
  • krem kalafiorowy z olejem z pestek dyni
  • butter chicken z ryżem basmati i kolendrą
  • tarta z boczniakami, mozzarellą fior di latte i oliwą truflową.