
Kiedy człowiek ma tak załatany dzień, że musi zrezygnować z umycia głowy i posiłkuje się na drugi dzień suchym szamponem, wtedy nie ma czasu na żadne rozkminy. A już najmniej na oglądanie czegokolwiek, tudzież czytanie. Przed samym snem wciągnęłam tylko kilka stron “Nagiej małpy” – pozycji sprzed kilkudziesięciu lat, która traktuje człowieka jako istotę biologiczną, nie zwracając uwagi na całe to olbrzymie obudowanie kulturowe. Pozycja ciekawa, choć momentami nadgryziona zębem czasu. A napisał ją zoolog. Byłam tak zmęczona, że po tych kilku stronach usnęłam trochę za wcześnie – czego efektem było obudzenie się już koło czwartej rano – przespałam prawie osiem godzin i się po prostu obudziłam.
A wracając do początku – suchy szampon to wspaniały wynalazek na sytuacje podbramkowe.
I to tyle Moi Drodzy – zmęczone ciało i zmęczony umysl chcą się już oddalić w stronę magazynu i lodówki, żeby spreparować sobie drugie śniadanie w postaci płatków owsianych z jogurtem i różnymi smakowitym dodatkami. A dla Was dziś polecają się:
- toskańska zupa pomidorowa zagęszczana naszym chlebem na zakwasie, z oliwą extra vergine i bazylią
- kokosowe curry z kurczakiem, bakłażanem, cukinią, mini kolbami kukurydzy i ryżem basmati
- tarta z pieczoną dynią piżmową, cheddarem, kozim twarożkiem i pomidorkami.