21 listopada 2025

Jakiś czas temu zauważyłam, że instagramowy twór o anglojęzycznej nazwie związanej z jedzeniem zostawia mi serduszka pod postami. Znam już ten schemat, więc powiedziałam mężowi: “Ciekawe kiedy dostanę wiadomość z propozycją współpracy?”. Twór zaprzestał serduszek, więc zapomniałam o sprawie. Ale kilka dni temu siostra przesłała mi instagramowym kanałem wiadomość, więc tam weszłam. Okazało się, że interesowny serduszkowicz pierwszego spamu wysłał już w kwietniu – jako że nie zaglądam to dopiero odczytałam. Były jeszcze dwie próby kontaktu – ostatnia we wtorek. Nawet sobie wszystkie przeczytałam i włos mi się zjeżył na głowie. Otóż serduszkowicz proponował, że będzie zamiast mnie tworzył treści na nasze sociale. I przez tydzień może to robić za darmo. O boniu – wyobrażacie sobie co by to było? Bo ja sobie nie wyobrażam. Co on by tu nawypisywał?! Oczywiście sam by nie nawypisywał, ale zaprzągł by do tego któryś z modeli językowych AI. Ciekawe, czy z pomocą narzędzi wysmażyłby takiego krytycznego posta o – jak by nie było – sobie samym?
Serduszkowicz na bank tego nie przeczyta, bo wtedy nie pisałby do mnie, że mnie zastąpi przy tworzeniu treści. A jeśli to czyta to taki mam właśnie stosunek do tego typu propozycji. Hejka, pozdrawiam pana – w końcu każdy orze jak może.
Dając świadectwo przywołanemu powiedzonku, przedstawiam Wam owoce naszej dzisiejszej orki:

  • krem z zielonego groszku z jogurtem
  • gnocchi z sosem serowym z gorgonzoli i grana padano, suszonymi pomidorami i natką pietruszki
  • SZEŚĆ PORCJI curry z pieczonego kalafiora i ciecierzycy ze szpinakiem i ryżem basmati
  • tarta z cukinią, cheddarem i pomidorkami koktajlowymi.