Raport tygodniowy

tarta w piecu

Nowy Bufet się otworzył, zaczęliśmy sprzedawać spożywcze wytwory naszych rąk i zmieniliśmy rytm życia. Wprawdzie to tylko 5 dni, ale mam już kilka obserwacji. Po pierwsze – są już stali klienci, którzy od pierwszego dnia są praktycznie codziennie. Przychodzą, chwalą, próbują, rozmawiają. Bardzo to miłe i krzepiące, bo dawno nie słyszałam tylu ciepłych słów od obcych ludzi. Po drugie zdałam sobie sprawę, że dawanie bez pytania rad obcym ludziom, jak mają prowadzić swoje biznesy to w gruncie rzeczy przejaw arogancji. Ktoś wchodzi i bez pardonu mówi mi, co mam tu sprzedawać i gotować, bo on wie najlepiej. …