6 maja 2025

W zeszłym tygodniu mieliśmy tutaj dwie niezapowiedziane wizyty. Najpierw odwiedził nas wieloletni komentator, lider wśród fanów – Dawid Rakowski – wraz ze swoją lepszą połową. Zakamuflował się pod ciemnymi okularami myśląc, że go nie poznam. Ha – nic bardziej mylnego. Moja pamięć do twarzy póki co pozostaje na takim samym poziomie (uważam, że to nie jest specyficzna pamięć do twarzy, ale pamięć do wzorów – twarz albo piosenka. to dla mnie jakiś wzór – jedyny i niepowtarzalny; wzór zapada mi w pamięć a kiedy widzę go znowu, po prostu wypływa na powierzchnię). On założył okulary, bo nie chciał być od razu rozpoznany, a moje pierwsze słowa brzmiały: Nie myśl, że Cię nie poznałam. Niestety nie udało im się nic zjeść, bo był to jeden z tych rzadkich dni, kiedy prawie wszystko wyprzedaliśmy. Oczywiście nie mam zdjęcia na dowód, bo nigdy o tym nie myślę – nie jestem typem obrazkowym, ale uwrażliwionym na słowa. Pogawędziliśmy, poleciłam im wydarzenie do obskoczenia.
A we środę przed majówką odwiedził nas prawdziwy Adam Szot – nie jego odpowiednik z mojej listy adresowej, ale TEN Adam. Akurat był służbowo w okolicy i postanowił zjeść u nas rubena na naszym chlebie. Przyniósł nam dwa swoje bochenki, dzięki czemu mieliśmy pyszne pieczywo na całą majówkę – zrobił to po zapłaceniu rachunku, co uniemożliwiło mi poczęstowanie go kawą na koszt firmy. Następnym razem po prostu dam mu 99 procentowy rabat. Tym razem ochoczo włączył się do rozmowy małżonek – dwaj piekarze z wyboru mogli sobie porozmawiać o technikach i sposobach robienia chleba. Z tego spotkania akurat mam fotkę – nie jest to jednak fotka człowieka, ale dwóch bochenków chleba od Adama.
Obu chłopaków pozdrawiam.
Czas na menu:

  • krem kalafiorowy z olejem i pestkami dyni
  • makaron linguine aglio olio pomodoro, z długo duszonymi włoskimi pomidorami z pikantną papryczką i czosnkiem, posypany serem grana padano i natką pietruszki
  • tarta z pieczoną dynią, suszonymi pomidorami, kozim twarożkiem i czosnkiem niedźwiedzim ( kiedy szparagi osiągną regularną cenę max 15 złotych, wtedy zacznę codzienną produkcję tart szparagowych).